Wiosna tuż tuż

Stwierdziłam, że dawno na blogu nie było luźnego postu, w którym piszę co tam u mnie słychać. Tak więc ostatni tydzień spędziłam na samych kartkówkach, sprawdzianach i odpytywaniach. Wszystko byłoby tak jak zwykle, gdyby nie to, że zaczął się marzec! Zapewne każdy z Was zna przysłowie "W marcu jak w garncu". W 100% zgadzam się z tym przysłowiem. Równo z 1 marca zaczęły się skrajne wahania pogodowe. Rano mróz, w południe słońce, później deszcz, a na końcu śnieg. Tak było przez kilka dni. Ciągła chlapa. Nienawidzę takiej pogody! Lecz dziś słońca jest już trochę więcej i mam nadzieję, że już tak zostanie. Do kalendarzowej wiosny zostały jeszcze 2 tygodnie! Nawet nie wiecie jak się z tego cieszę! Co prawda lubię zimę, ale tą prawdziwą z białym puchem, mrozem max. -10 stopni, a nie tej Polskiej, gdzie jednego dnia spadnie śnieg, a następnego nie ma po nim już śladu. Znudziła mnie już ta szaruga i błoto. W końcu dookoła zrobi się trochę bardziej kolorowo!
Od paru dni w moim domu gości śliczne cynkowe wiaderko wypełnione cebulkami narcyza. Na samym początku były bardzo małe, a w zaledwie tydzień od kupna wyrosły z nich przepiękne, cieszące oko żółte narcyzy. Zapraszam do obejrzenia sesji z nimi w roli głównej!

Zmieniłam wczoraj wygląd na blogu. Trochę się przy nim napracowałam i nachlapałam farbą. Z poprzedniego byłam bardzo zadowolona, ale chciałam, aby również tutaj zrobiło się trochę bardziej wiosennie i żywiej. Niestety nadając mojemu blogowi nazwę "Fabryka Mięty" jednocześnie skazywałam się na trzymanie się jednej wersji kolorystycznej, czyli miętowej, lecz sądzę, że pomimo tego ograniczenia, design wyszedł mi niczego sobie ;) A Wy co sądzicie o nowym wyglądzie? Do Was już też skrada się wiosna?